Moi drodzy! Za nami niesamowity, odjazdowy, rewelacyjny i wspaniały pobyt na feriach z językiem angielskim w Kotlinie Kłodzkiej! Jak to mówią „w dobrym towarzystwie czas szybko mija”, podobnie było w naszym przypadku. Poniżej prezentujemy pierwszą część relacji z tego wyjazdu.
Zacznę od pierwszego dnia, kiedy to przyjechaliśmy na obiadokolację. Jedzenie podczas wyjazdu było bardzo urozmaicone, zdrowe, świeże i pyszne.
Posiłki były serwowane trzy razy dziennie: śniadanie i kolacja w formie szwedzkiego stołu oraz obiad podawany indywidualnie do stolików. Pozdrawiamy i dziękujemy obsłudze.
Pierwszego dnia nastąpiło zapoznanie z naszymi wspaniałymi lektorami. Odpowiednio od lewej: Yuki z Japonii, Stef z Rumunii, Sheima z Turcji oraz Maka Paka Lewandowski z Peru (przynajmniej tak nam się przedstawił, naprawdę miał na imię Nick :).
Są to wspaniali ludzie, z dużą pasją tego co robią. Nastąpiła między nami świetna interakcja i nić porozumienia. Choć różnice kulturowe powodowały czasem małe, zabawne nieporozumienia.
Każdy dzień zaczynał się od ENERGIZER’A, czyli pobudzających i dotleniających tańców, ćwiczeń i gier zespołowych. Początkowe zmęczenie i opór szybko przemieniały się w dobrą zabawę.
Przed obiadem grupy dostawały zadania do przygotowania. Dotyczyły one problemów społecznych jak rasizm, złe traktowanie zwierząt czy niekorzystne zmiany klimatu. Mogły one mówić również o relacjach międzyludzkich jak życie rodzinne, wspólne spędzanie świąt Bożego Narodzenia, czy wyjazdy wakacyjne. Oczywiście zarówno ćwiczenia, jak i pokazy wymagały pracy z językiem angielskim.
Młodzież była bardzo zaangażowana we wspólne projekty. Należało przezwyciężyć nie tylko strach przed posługiwaniem się językiem angielskim, ale także przed wystąpieniami publicznymi. Jesteśmy z was dumni chłopaki i dziewczyny – spisaliście się świetnie!
Ciekawym elementem naszego wyjazdu były także aktywności poza salą wykładową. Jedna z nich dotyczyła wyjścia na górę Trojak. Była to świetna okazja do sprawdzenia swojej tężyzny fizycznej, jak i do lepszego poznania siebie.
Piękne widoki na Lądek Zdrój u podnóża góry. Mieliśmy szczęście, ponieważ taras widokowy był nowo wybudowanym obiektem (2022), który był solidnie posadowiony na skałach i rozwidlał się na trzy strony (stąd pewnie nazwa góry Trojan/Trojak).
Pogoda była dla nas bardzo sprzyjająca, świeciło piękne słońce, choć na samej górze wiał bardzo silny i zimny wiatr. Ale nie ostudziło to naszego zapału do wspólnej wycieczki.
Sceneria na zdjęciu wydaje się sielankowa, ale szkoda, że nie możecie poczuć wiatru, który my wtedy czuliśmy. Odświeżający 😉
To koniec pierwszej części naszej relacji z wyjazdu na ferie językowe do Lądka Zdroju ze Smart club. Zapraszamy do zapoznania się z kolejnymi częściami opowieści o tym wydarzeniu.
Tydzień językowy w Kotlinie Kłodzkiej ze Smart club – relacja cz. II
Tydzień językowy w Kotlinie Kłodzkiej ze Smart club – relacja cz. III